Justin’s Sourdough. Chleb Justina na zakwasie.

I have a good memory of Justin Gellatly and his happy bunch, but I hardly ever bake using his recipes. Time for a change. I present to you a wheat sourdough bread with a pinch of rye magic.

Mam dobre wspomnienia o Justinie Gellatlym i jego radosnej ekipie, ale rzadko kiedy przychodzi mi piec z jego przepisów. Czas na zmianę. Przedstawiam Państwu chleb na zakwasie, pszenny ze szczyptą żytniej magii.

Continue reading “Justin’s Sourdough. Chleb Justina na zakwasie.”

Gozleme

I live in a place dominated by Turkish culture. Green Lanes in Tottenham is home to some of the best restaurants and cafes, where after having all the koftas, shish, doners and many more you can get some unforgettable baklava with tea. Many cafes sell freshly made gozlemes. I promised one to Helena, but decided to set the bar higher and make them myself.

Mieszkam w miejscu, gdzie dominuje kultura turecka. Green Lanes w Tottenham to lokalizacja kilku z najlepszych restauracji i kawiarni, gdzie po zjedzeniu tych wszystkich koft, shish, donerów i wielu innych, możesz spróbować zniewalająco pysznej baklawy z herbatą. Wiele kawiarni przygotowuje świeże gozlemy. Obiecałem Helence jednego, ale postanowiłem podnieść sobie poprzeczkę i zrobić go samemu. Continue reading “Gozleme”

How to use excess bread? Jak wykorzystać nadmiar chleba?

Every now and then you have too much bread. It would be a pity to waste it, and it may be slightly too old to eat with sandwiches already. Here’s what you can do with it.

Czasem zdarzy się, że masz zbyt dużo chleba. Szkoda byłoby go zmarnować, a może być już troszkę za stary, żeby zrobić z niego kanapkę. Oto co możesz z nim zrobić. Continue reading “How to use excess bread? Jak wykorzystać nadmiar chleba?”

Bagels. Bajgle.

Oh, I love to have a good bagel from time to time. The first one I remember was in August 2010, in Galway. Since then, I had a bagel here and there, but nothing special (apart from one with smoked salmon in The Lordship Hub). Now that I happen to bake bread, it seems like a good time to make a proper bagel or fourteen.

Uwielbiam od czasu do czasu zjeść dobrego bajgla. Pierwszy raz jadłem takiego w sierpniu 2010 w Galway. Od tego czasu sprawiałem sobie jednego od czasu do czasu, ale zazwyczaj nie było to nic wyjątkowego (poza kanapką z wędzonym łososiem w The Lordship Hub). Teraz, gdy piekę, wydaje się dobrym pomysłem upieczenie jednego czy czternastu.

Continue reading “Bagels. Bajgle.”